środa, 28 maja 2014

Recenzja: Alice in Chains – The Devil Put Dinosaurs Here

BreakingCD #9

Jeżeli ktoś miał wątpliwości co do słuszności reaktywowania zespołu Alice In Chains po wydaniu w 2009 roku albumu Black Gives Way to Blue – teraz musi przyznać, że było warto. The Devil Put Dinosaurs Here to piąty studyjny krążek muzyków z tzw. „Wielkiej Czwórki z Seattle”, a zarazem drugi z nowym wokalistą William’em DuVall’em.

poniedziałek, 26 maja 2014

Mama Said

BreakingTheme specjalnie z okazji Dnia Matki! Najlepszego dla wszystkich Mam!

Lynyrd Skynyrd – Simple Man

Mama ma zawsze dobre słowo. Zawsze chce najlepiej dla swojego dziecka. I o tym jest ta piosenka. Normalnie dałabym jakąś epicką wersję live w wykonaniu Shinedown, ale… tym razem będzie oryginał. Niech mają – Lynyrd Skynyrd!


niedziela, 18 maja 2014

Eurowizja 2014

Echa Eurowizji nie milkną, a ja się dziwię sobie, że dopiero teraz o tym piszę. Lepiej późno niż później.

Prawdę powiedziawszy, mimo że Eurowizja to zupełnie inna bajka niż to czym się obecnie interesuję, były czasy kiedy z wielkim zainteresowaniem oglądałam konkurs Eurowizji. Zawsze trudno było mi się pogodzić ze zwycięzcami. Na szczęście po wielu latach nie podchodzę do Eurowizji śmiertelnie poważnie, pogodziłam się z głupotą tego europejskiego show i oglądam ją z wielkim przymrużeniem oka.


wtorek, 6 maja 2014

Tydzień z Blind Guardian, cz. 9

Tydzień z Blind Guardian, cz.9

Na koniec Tygodnia z Blind Guardian, przedstawię jeszcze moje propozycje do posłuchania, które zostały pominięte na "Memories of a Time to Come". Powstrzymałam się od kolejnych dwudziestu wpisów na temat co warto jeszcze przesłuchać od Opiekunów. Dlatego wybrałam ostateczną, finałową czwórkę okraszoną komentarzem własnym, aczkolwiek polecam szczerze cztery numery… przepraszam – pięć, które również warto wysłuchać (taka lektura nadobowiązkowa):

Blind Guardian – To France (cover)

poniedziałek, 5 maja 2014

Tydzień z Blind Guardian, cz. 8 (MOATTC)

Tydzień z Blind Guardian, cz. 8 – Memories Of A Time To Come

And Then There Was Silence
„To logiczna konsekwencja tego co już zaczęliśmy na Nightfall in the Middle-Earth. Przyszło mi nawet na myśl, że włożyliśmy w to wszystkie swoje umiejętności tylko po to aby stworzyć nasz wybitny „Silmaril”. Włożyliśmy cały swój wysiłek aby był perfekcyjny. Trudno określić kiedy w ogóle zaczęliśmy pracę nad nim, nawet trudno stwierdzić czy kiedykolwiek ją ukończyliśmy. Ten utwór to dobry przykład tego jak bardzo nasza muzyka zależy i opiera się na chwili obecnej. Każdy dzień ma wpływ na naszą muzykę i jest częścią inspiracji. Podczas gdy Nightfall In the Middle-Earth było napisane na skraju bardzo pomyślnej i radosnej ery (zjednoczenie Niemiec, a żelazna kurtyna była już historią; wciąż czuło się aurę wolnego i równego świata), więc stał się całkowicie albumem fantasy, tak A Night In the Opera był silnie związany z nowym światem i konsekwencjami 11 Września. Było dla nas jasne aby wpleść antywojennych elementy w cały album. Oczywiście to stało się powodem powiązania And Then There Was Silence z wojną trojańską, zamiast użycia pierwszej inspiracji jaką była „Akalabeth” [jedna z części Silmarillion]. W związku z tym, że zawsze uważaliśmy, że w porównaniu do prostszej struktury wersji koncertowej, który ma jednak większą siłę uderzenia od oryginalnej wersji z A Night In the Opera, poczuliśmy że to nasza najlepsza możliwość na to aby dać drugą szansę temu numerowi. Podczas nagrywania And Then There Was Silence tym razem, musieliśmy przyznać, że niektóre rzeczy zrobiliśmy idealnie i to z dobrego powodu w 2001/2002. Doświadczyliśmy niezłego deja vu podczas ponownego nagrywania.”
Że też im się chciało jeszcze raz usiąść nad tym 14 minutowym utworem. Pół biedy jak to było coś w rodzaju The Rime of The Ancient Mariner albo coś z Tool… jak to było? „50 ścieżek wokalnych, 30 ścieżek gitar, 4 miesiące produkcji”. Utwór jest bardzo trudny do ogarnięcia, tyle tu zmian melodii, rytmów, a jednocześnie nawiązań do twórczości Blind Guardina. Jest w nim wszystko. Prawdziwe dzieło sztuki. Zaciekawił mnie również kontekst powstania utworu. Zjednoczenie Niemiec, Żelazna Kurtyna, atak terrorystyczny na World Trade Center. Nieźle. W każdym razie – wyszedł piękny i bardzo ambitny utwór. Prawdziwy Arcyklejnot! Czy tam Silmaril.

niedziela, 4 maja 2014

Tydzień z Blind Guardian, cz.7 (MOATTC)

Tydzień z Blind Guardian, cz.7 – Memories Of A Time To Come

Imaginations from the Other Side
„Ze wszystkich albumów, które stworzyliśmy Imaginations From the Other Side jest na pewno najbardziej naturalny i głęboki. Muzycznie i lirycznie zaprasza słuchacza do stania się częścią nowej rzeczywistości. Album jest ciężki i pozwala na wgląd w inny świat ale jednocześnie nie traci kontaktu z tym prawdziwym. Ośmieliłbym się nawet powiedzieć, że pomimo takiej treści jest silnie związany z rzeczywistością. Z tego punktu widzenia pozostaje bardziej w stylu późniejszych albumów takich jak „A Night In The Opera” lub „A Twist In the Myth” niż w stylu „Nightfall In Middle-Earth” lub „At The Edge of Time”. Nawet w najbardziej mistycznych momentach (A Past and Future Secret lub Mordred’s Song) album stawia na unikatowe i bardziej historyczne podejście. W związku z jego muzyczną i liryczną formą Imaginations From The Other Side to najbardziej zrozumiały tytuł na otwarcie albumu. Każdy świat, ogólnie rzecz biorąc – czy ten fikcyjny czy prawdziwy – jest połączony ze sobą. To kwestia świadomości, refleksji i oceny. Życie bez bogatej wyobraźni – how cruel. Wiele ludzi tak ma. Z własnej woli czy może braku… czego? Wyobraźni? Inteligencji?  Jaka jest w ogóle różnica pomiędzy nimi?”
Cóż za filozoficzne rozterki… chociaż trzeba przyznać, że całkiem ciekawe. Pewnie, że albumowi bliżej do A Night In the Opera czy A Twist In the Myth, przecież daleko mu do koncepcyjnych albumów Nightfall… czy At The Edge of Time. Imaginations from the Other Side to bardzo dynamiczny kawałek ale chyba jednak na albumie wygrywa Bright Eyes. Chociaż w sumie oba są, jak na Blind Guardian, trochę depresyjne i mroczne. Hansi tym razem prezentuje wściekły, gardłowy wokal. Tak dla odmiany. Lubię Imaginations… ale mogłabym żyć bez remiksu tego utworu.

sobota, 3 maja 2014

Tydzień z Blind Guardian, cz.6 (MOATTC)

Tydzień z Blind Guardian, cz.6 – Memories of a Time to Come

The Last Candle
„The Last Candle był ostatnim utworem napisanym na ten ważny albumu. Historia znowu się powtórzyła; podobnie jak z Valhallą zostało nam kilka dodatkowych minut do zagospodarowania i mogliśmy puścić wodzę wyobraźni podczas tworzenia tego utworu. Cały proces nagraniowy był wręcz magiczny i ten klimat został utrzymany w The Last Candle. Ten utwór ukazał naszą młodzieńczość z początków kariery oraz ujawnił naszą szczerą miłość do fantasy. Dla niedużej (i dobrze) grupy ludzi, TO jest utwór w stylu Blind Guardian i dla nich jest to zawsze wielkie rozczarowanie, że tak rzadko gramy ten numer na żywo.”
The Last Candle to mój ulubiony utwór… no może pierwszy ulubiony utwór Blind Guardian. Numerów jeden to u mnie jest kilka. Zdecydowanie potwierdzam słowa, że jest to utwór magiczny i doskonale definiuje „filozofię” tego zespołu. Jest szybko, ale w sposób wyważony, tekst opowiada pewną historię (old gnom), no i wokal Hansi’ego kapitalny. Oryginalna wersja trochę kuleje, ale nie jest tak słaba jak Valhalli. Wersja zremiksowana jest świetna, wszystko trzyma się kupy, brzmi fantastycznie.

piątek, 2 maja 2014

Tydzień z Blind Guardian, cz.5 (MOATTC)

Tydzień z Blind Guardian, cz.5 – Memories Of A Time To Come

Poniższy tekst ma za zadanie zachęcić do posłuchania zespołu Blind Guardian, a zarazem pokazać ewolucję zespołu w ciągu 30 lat swojej muzycznej kariery. Okazuje się, że Opiekuni ułatwili mi zadanie wydając kompilacyjny dwupłytowy (chyba, żeby w wersji deluxe trzypłytowej z demówkami) album Memories of a Time to Come, który tak się składa, że posiadam w swojej skromnej płytotece. Postanowiłam przetłumaczyć teksty o każdym utworze, które muzycy (a konkretnie wypowiadający się najprawdopodobniej Hansi Kursch) umieścili w książeczce i sama co nieco skomentować. Numerów jest aż 16, więc podzieliłam je po 4 na jeden wpis, czyli łącznie cztery wpisy, plus jeden wpis, gdzie będą dodatkowe utwory, które nie zostały ujęte w Memories Of a Time to Come, a na pewno warte wysłuchania (moim skromnym zdaniem!). I to powinien być koniec Tygodnia z Blind Guardian. Więc okazuje się, że „tydzień” u mnie trwa więcej niż 7 dni. Ważne, że muzyka jest tego warta.

Majesty
„Cóż za oszałamiający wzrost jakości w porównaniu do wcześniejszej wersji utworu. Wracając myślami do tamtego okresu [pierwszej płyty], nie potrafiliśmy sobie wyobrazić lepszej piosenki, czy to skomponowanej przez nas czy przez jakikolwiek inny metalowy zespół. Nie mieliśmy wątpliwości, że granie jej na scenie będzie nam sprawiać wiele radości i „Majesty” szybko pozwoli nam stać się numerem jeden na świecie wśród heavy metalowych zespołów. Szybko okazało się, że byliśmy w błędzie, w obu przypadkach. Życie potrafi być czasami okrutne. Niemniej jednak jest to piosenka ogromnie lubiana przez publiczność na koncertach.”
Dobrze powiedziane. To naprawdę świetny kawałek, szybki, dynamiczny, melodyjny. Hansi raz śpiewa czysto, a raz szczeka niczym Paul Di’Anno (tak, słychać tu wpływy Iron Maiden). Chociaż… może lekko irytować niemiecki akcent wokalisty… mnie się wydaje, że dodaje wyrazu numerowi, takiego pewnego rodzaju młodzieńczości, może brawury? Bardzo przyjemny speed metal, który w wersji zremasterowanej brzmi znakomicie.

czwartek, 1 maja 2014

Tydzień z Blind Guardian, cz. 4

Tydzień z Blind Guardian, cz.4

"A Twist In The Myth" to ósmy studyjny album w dorobku Blind Guardian, wydany w 2006 roku. Uważa się, i prawdopodobnie słusznie, że jest to najsłabsza płyta w historii zespołu. Prezentuje surowsze, prostsze ale cięższe brzmienie, które miało nawiązać do wcześniejszej twórczości. Ograniczyli polifonię i wielogłosowość, co odbiło się na głosie Hansi Kurscha, którego wokal brzmi syntetycznie i nienaturalnie. Mimo to, singiel Fly radził sobie świetnie na listach przebojów, a zespół miał okazję koncertować na wszystkich kontynentach. Zagrali również koncert w wirtualnym świecie gry „Sacred 2: Fallen Angel” i zaśpiewać Sacred Worlds (z kolejnej płyty) jako animowane postacie. Czy ktoś kiedyś widział jak robili Golluma do "Władcy Pierścieni"? Andy Serkis miał taki kombinezon ze świecącymi czujnikami… a więc panowie z Blind Guardian dokładnie tak samo odegrali swoją rolę w poniższym teledysku: