wtorek, 6 maja 2014

Tydzień z Blind Guardian, cz. 9

Tydzień z Blind Guardian, cz.9

Na koniec Tygodnia z Blind Guardian, przedstawię jeszcze moje propozycje do posłuchania, które zostały pominięte na "Memories of a Time to Come". Powstrzymałam się od kolejnych dwudziestu wpisów na temat co warto jeszcze przesłuchać od Opiekunów. Dlatego wybrałam ostateczną, finałową czwórkę okraszoną komentarzem własnym, aczkolwiek polecam szczerze cztery numery… przepraszam – pięć, które również warto wysłuchać (taka lektura nadobowiązkowa):

Blind Guardian – To France (cover)


Blind Guardian – Thorn


Blind Guardian – Blood Tears


Blind Guardian – Don’t Talk To Strangers (cover) 


Blind Guardian – Battlefield (remix 2013)


The Maiden and the Minstrel Knight

Jako wielka fanka głosu Hansiego, bardzo podoba mi się ten utwór. Jego głos jest czysty i pokazuje swoje wspaniałe możliwości wokalne. I te przenikające się głosy. Ahhh. Utwór utrzymany jest w rycerskim klimacie i opowiada… hmmm miłosną historię? Nie wiem co jest dziwniejsze, czy to, że Blind Guardian gra miłosną piosenkę czy to, że mi się podoba ta miłosna piosenka. Najwidoczniej mieliśmy chwilę słabości. Haha.


Welcome to Dying

Taka niby łupanka, taki speed, a jednak coś mi się bardzo w tym numerze podoba. Nie wiem czy to przechodzenie Hansiego z czystego wokalu do bardziej gardłowego śpiewania. Takie Serj’owe. I Andre jak tam ciśnie solóweczkę na gitarze. Welcome to… DYYYYIINN!! To chyba jednak zasługa refrenu.


Lord of the Rings

Wiem, że już udostępniałam ten kawałek ale… To skandal, że nie nagrali go na nowo. Stara wersja jest w sumie niezła, ale jednak wypadałoby ją odkurzyć. Ale z drugiej strony… czy da się przenieść te emocje z live na wersję studyjną? Jest coś takiego w tym utworze, że czyni go niezwykłym. I są to chyba jednak fani. No nie ma opcji aby nie zacząć podskakiwać pod koniec tego kawałka. Już nie wspominając o tolkienowskim klimacie. Uwielbiam końcówkę!
Slow down and I sail on the river.Slow down and I walk to the hill.


Wheel of Time

Wheel of Time to niesamowity utwór, fenomenalny, dzieło sztuki. Nie wiem jak oni to robią, ale genialnie przenieśli klimat książki do muzyki i jeszcze wpletli (słowo, które na dobre zapamiętam po tym szalonym Tygodniu, mój język polski poległ) w to epickość pod postacią orkiestry. Te zmiany nastrojów, szybko, wolno, bliskowschodnie melodie, mrok, szaleństwo. I kapitalny wokal Hansiego.
The young man said„I will never give up”The inner warI can hold against itMy mind, my mindMy mind’s in darkness
Wiem co mówię, bo żywo zainteresowałam się serią książek Koło Czasu… Co prawda jak na razie przeczytałam tylko „Wielkie Polowanie” (czyli 1 tom drugiej części…), ale jestem wciągnięta na maksa. Dzień bez czytania dalszej części to jest taki detoks, że czuję się jak jakiś ćpun książkowy… wciągający świat Koła Czasu.

I jak to ktoś gdzieś kiedyś skomentował: „(…) Hansi is the Dragon Reborn, The strongest Ta’veren of all!”. Szkoda, że nikt nie wie jak zabawny, a zarazem celny to jest komentarz!


I tym wspaniałym akcentem, mogę zakończyć „Tydzień z Blind Guardian”. Mam nadzieję, że nowe inspiracje przyjdą niebawem na nowy „Tydzień z…” i znowu będę mogła przybliżyć historię jakiegoś choć w połowie tak genialnego zespołu jak Blind Guardian. To była świetna zabawa i pewnego rodzaju przygoda. Dziękuję za uwagę!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz