sobota, 26 lipca 2014

Recenzja: Kruk – Before

BreakingCD #10

Kruk, czyli zespół z Dąbrowy Górniczej (sąsiedniego miasta), podbił moje serce podczas koncertu w czasie imprezy Motoserce (link), a swoją pozycję ugruntował podczas Dni Dąbrowy Górniczej (link). Na wieść o nadchodzącej nowej płycie zareagowałam entuzjastycznie ale też z lekkim niepokojem. Wiadomo, że wysokie oczekiwania, a takie miałam w stosunku do Kruka w związku z przyjęciem do zespołu nowego wokalisty – Romana Kańtocha (z szeroką skalą głosu, czyli coś dla mnie), mogą przerodzić się potem w wielkie rozczarowanie. Nie tym razem! Krążek Be4ore nie tylko nie zawiódł, nawet więcej – pokazał, że klasyczny hard rock lat 70tych, kiedy rządzili Deep Purple, Black Sabbath czy Uriah Heep w dzisiejszych czasach może brzmieć bardzo współcześnie, świeżo i emanować niezwykle pozytywną energią.


niedziela, 20 lipca 2014

Fly with Bruce Mother Fokker!

BreakingTheme

W tym roku obchodzimy setną rocznicę wybuchu I wojny światowej. „Pod względem zasięgu, okrucieństwa, a przede wszystkim totalnego charakteru I wojna światowa była precedensem. Przed 1914 r. nie było konfliktu, który pochłonąłby tyle zasobów, tak wielką liczbę żołnierzy, i który objąłby zasięgiem tak ogromne połacie ziemi. Nigdy jeszcze nie było uwikłanych w wojnę tyle narodów. Nigdy przedtem nie pozbawiono życia tylu ludzi w tak masowy i bezwzględny sposób” – pisał po wojnie amerykański dziennikarz Hanson Baldwin.

Po raz pierwszy w działaniach wojennych użyto kilku nowych rodzajów broni. Między innymi czołgów, okrętów podwodnych, karabinów maszynowych. 22 kwietnia 1915 r. we Flandrii, w okolicach miejscowości Ypres (przez który przejeżdżał w tym roku również wyścig Tour de France), Niemcy przeprowadzili pierwszy skuteczny atak z użyciem gazów trujących. Gaz chlorowy poraził 15 tys. żołnierzy ententy, spośród których 5 tys. zmarło. 3 lata później Niemcy użyli gazu musztardowego, który został nazwanym iperytem od nazwy miejscowości Ypres. Na szczęście zaczęto stosować maski przeciwgazowe.

Ponadto coraz śmielej zaczęto wykorzystywać samoloty. W początkowej fazie I wojny światowej, służyły przede wszystkim rozpoznaniu i korygowaniu ognia artyleryjskiego (jako odpowiedź na sterowce zeppeliny i samoloty rozpoznawcze), a od 1916 roku wykorzystywano je do bombardowań i walk powietrznych. Początkowo samoloty myśliwskie były dwupłatowcami, przeważnie skonstruowanymi z drewna, uzbrojonymi w lekkie karabiny maszynowe zainstalowane na płatach, obrotnicy lub na kadłubie.

poniedziałek, 14 lipca 2014

Relacja: Sonisphere 2014: Metallica, Anthrax, Alice in Chains, Kvelertak - cz.2

Sonisphere Warszawa 2014, 11.07.2014r., Stadion Narodowy, Warszawa.

Część 2.

Jak trafiłam do Snake Pit’a? Kiedy już udało mi się wyszarpać z tej tłuszczy (przy wielkim oburzeniu niektórych), skierowałam się w stronę punktów z napojami. Powiem szczerze, że miałam przez chwilę odruch powrotu, bo tłum jaki zmierzał na płytę niemal mnie stratował. Dopiero wtedy zaczęłam sobie uświadamiać jakie tłumy są na Stadionie Narodowym! Nie do opisania!

niedziela, 13 lipca 2014

Relacja: Sonisphere 2014: Metallica, Anthrax, Alice in Chains, Kvelertak - cz.1

Sonisphere Festival 2014, 11.07.2014r., Stadion Narodowy, Warszawa.

Cz.1

Specjalnie pisałam Prolog, aby pominąć te wszystkie opowieści niezwiązane bezpośrednio z Festiwalem. No cóż – tyle się wydarzyło, i to tak nieprawdopodobnych rzeczy, że nie da się pominąć opisu wydarzeń przed koncertami.

W poniedziałek miałam sen. Mnie się czasem naprawdę zabawne rzeczy śnią i zawsze na następny dzień jest dużo śmiechu. Nie inaczej było z tym snem. Otóż przyśniło mi się, że byłam na koncercie Metalliki. Bardzo fajny sen, bo byłam blisko sceny, James na wyciągnięcie ręki i Fuel… wiedziałam, że nie będzie szans na zagranie tego numeru podczas Sonisphere, ale żeby było jeszcze mniej prawdopodobnie to na basie grał… Cliff Burton. Zawsze myślałam, że wolę Jasona. Tak więc, uśmiałam się z mojej wybujałej sennej wyobraźni, żartowałam sobie nawet, że na koncercie też będę tak blisko sceny i będę machać do Jamesa, Kirka i Roba… W życiu bym nie przypuszczała, jak bardzo ten sen miał być blisko rzeczywistości.

środa, 9 lipca 2014

Sonisphere Warszawa 2014, Prolog

Sonisphere Warszawa 2014, Prolog.

Aby pominąć tę część relacji (po Sonisphere), w której będę opowiadać „jak to się wszystko zaczęło” i „ile dla mnie znaczy”, postanowiłam przeznaczyć na to osobny wpis. I na wszelki wypadek się pożegnać.