niedziela, 20 lipca 2014

Fly with Bruce Mother Fokker!

BreakingTheme

W tym roku obchodzimy setną rocznicę wybuchu I wojny światowej. „Pod względem zasięgu, okrucieństwa, a przede wszystkim totalnego charakteru I wojna światowa była precedensem. Przed 1914 r. nie było konfliktu, który pochłonąłby tyle zasobów, tak wielką liczbę żołnierzy, i który objąłby zasięgiem tak ogromne połacie ziemi. Nigdy jeszcze nie było uwikłanych w wojnę tyle narodów. Nigdy przedtem nie pozbawiono życia tylu ludzi w tak masowy i bezwzględny sposób” – pisał po wojnie amerykański dziennikarz Hanson Baldwin.

Po raz pierwszy w działaniach wojennych użyto kilku nowych rodzajów broni. Między innymi czołgów, okrętów podwodnych, karabinów maszynowych. 22 kwietnia 1915 r. we Flandrii, w okolicach miejscowości Ypres (przez który przejeżdżał w tym roku również wyścig Tour de France), Niemcy przeprowadzili pierwszy skuteczny atak z użyciem gazów trujących. Gaz chlorowy poraził 15 tys. żołnierzy ententy, spośród których 5 tys. zmarło. 3 lata później Niemcy użyli gazu musztardowego, który został nazwanym iperytem od nazwy miejscowości Ypres. Na szczęście zaczęto stosować maski przeciwgazowe.

Ponadto coraz śmielej zaczęto wykorzystywać samoloty. W początkowej fazie I wojny światowej, służyły przede wszystkim rozpoznaniu i korygowaniu ognia artyleryjskiego (jako odpowiedź na sterowce zeppeliny i samoloty rozpoznawcze), a od 1916 roku wykorzystywano je do bombardowań i walk powietrznych. Początkowo samoloty myśliwskie były dwupłatowcami, przeważnie skonstruowanymi z drewna, uzbrojonymi w lekkie karabiny maszynowe zainstalowane na płatach, obrotnicy lub na kadłubie.


Czemu o tym wszystkim piszę? Otóż podczas tegorocznego festiwalu Sonisphere w Knebworth, Bruce Dickinson, godzinę przed koncertem Iron Maiden, zaprezentował publiczności walkę samolotów celem upamiętnienia wybuchu I wojny światowej. Pomysł narodził się już rok temu, kiedy na rozpoczęcie koncertu Ironów w Donington Park (Download Festival), nad publicznością przeleciał Spitfire. Wtedy Bruce, jako licencjonowany pilot i miłośnik samolotów, wymyślił żeby przeprowadzić jeszcze fajniejsze pokazy lotnicze dla publiczności. Zgrabnie połączył ten pomysł z rocznicą wybuchu I wojny światowej (przecież ukończył college na kierunku historii). Stąd najprawdopodobniej jeszcze jeden rok w trasie Maiden Tour i odwiedziny na Sonisphere w Knebworth.


Pokaz odbył się 5 lipca i wzięło w nim udział 8 replik samolotów, w pięciu różnych typach. Show przedstawiało walkę angielskich i niemieckich pilotów, którzy podczas wojny rządzili europejskim niebem. Przebieg wydarzeń opisywał narrator. Bruce leciał swoim własnym Fokkerem Dr1 Triplane (trzypłatowcem), czyli tym samym modelem, którym latał niemiecki as lotnictwa Manfred von Richthofen, nazywany Czerwonym Baronem (urodził się w Borku, obecnej części Wrocławia, wtedy to było terytorium Niemiec). Po niemieckiej stronie walczył również Junkers CL1. Anglicy wyposażeni byli w samoloty: Sopwith Triplane, BE2c i SE5a. Frontmanowi towarzyszyli piloci: Alex Truman, Dan Griffith, Dave Linney, Ernie Hoblyn, Gordon Brander, Matthew Boddington, Peter Bond, Richard Piper, Vic Lockwood and Will Greenwood… I Eddie!


Piszę o tym, ponieważ bardzo lubię i szanuję Bruce’a Dickinsona. Czasem wpada na znakomite pomysły i realizuje je. Nie tylko mógł spełnić własne marzenie, aby zobaczyć z góry te tłumy fanów, ale przy okazji nieco przybliżył historię. Cenię takie inicjatywy. Trochę historii, zabawy i świetnej muzyki! A propos muzyki…

Oto lotnicze piosenki od Ironów!




Keep rocking! \m/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz