piątek, 18 września 2015

Tydzień z Shinedown, Prolog

Z okazji premiery nowego albumu Shinedown „Threat to Survival” postanowiłam podzielić się wiedzą na temat zespołu stosując motyw „Tydzień z…”. To, co pojawi się o nich w kolejnych dniach miało zostać umieszczone na stronie internetowej shinedown.pl, ale jakoś ten pomysł umarł. Robocze materiały jednak sobie zostawiłam i nadszedł dzień, kiedy pojawiła się dobra sposobność do publikacji. Zanim zagłębimy się w historię Shinedown, opowiem skąd wzięła się moja fascynacja tym zespołem i jak na mnie wpłynęła.



Shinedown odkryłam w dokładnie taki sam sposób co Rise Against, Skillet, Avenged Sevenfold, Breaking Benjamin, Red, Sonata Arcitca, Disturbed, Thousand Foot Krutch czy nawet Slipknot (“Snuff”). Był czas, że oglądałam anime i lubiłam sobie oglądać AMV i tribute’y niektórych tytułów. Niektórzy ludzie to naprawdę mają talent do montażu i obróbki video, ale po pewnym czasie zwracałam uwagę głównie na wykorzystywane tam utwory. Teraz czasy się zmieniły – szybko kasują takie filmiki, ponieważ niezaprzeczalnie naruszają prawa autorskie, ale kiedyś reakcja odpowiednich instytucji zajmujących się zwalczaniem nielegalnego wykorzystywania materiałów filmowych czy muzycznych raczej działała z opóźnionym refleksem. I tak oto, pewnego dnia, oglądając takie AMV mojej ulubionej postaci anime (Kakashi z „Naruto”), natrafiłam na utwór „45”.



Wiem, że sposób, w jaki poznałam Shinedown jest nieco zabawny, może dziecinny (działo się to z 8 lat temu), ale tak naprawdę ja zazwyczaj odkrywam zespoły przy splocie przedziwnych wydarzeń. Ghost?  plytyfotaZobaczyłam ich tylko dlatego, że podczas Rock in Rio była obsuwa koncertu Metalliki i oni jeszcze grali kiedy ja się obudziłam specjalnie na streaming (chociaż miałam taką cichą nadzieję, że zobaczę ich jak grają). Coma? Usłyszałam piosenkę „Spadam” w Idolu w wykonaniu Bartka Szymoniaka. Iron Maiden? Jakieś wspomnienie z przeszłości, że to słynny zespół i pierwszy utwór z brzegu mi się wkręcił, a później zachęcili mnie w programie dokumentalnym „Klasyczne albumy rocka”. Blind Guardian? Usłyszałam „Battlefield” grając w grę w metalowego jednorożca… chociaż szukałam „The bard’s song (In The Forest)” od 5 lat. System of a down? Poznałam ich przez głupi filmik z lip dub w Internecie jeszcze na początku XXI wieku. Do klasycznego sposobu odkrycia zespołu poprzez radio to mogę zaliczyć Alice in Chains („Stone”), Godsmack („Enemies” w Antyradiu, ale znałam już ich wcześnie dzięki „Cryin like a bitch”) i R.E.M. Piszę o tym, ponieważ generalnie w moim znajdywaniu nowych zespołów rządzi raczej przypadek. I takie „nic” potrafi odmienić czyjeś życie.

„45” jest dla mnie szczególne, ponieważ od czasu odkrycia Shinedown miałam fazę na codzienne słuchanie tej piosenki przez równy rok. Może dwa razy mi się zapomniało jej nie włączyć. Dlaczego? Każdy przechodzi trudniejsze chwile w życiu i po prostu w niewyjaśniony sposób „45” podnosiło mnie na duchu. Bo „45” to nie tylko tytułowa broń, ale też metafora życia. Oto, co Brent Smith opowiada o tej piosence:


Oczywiście po „45” pojawiły się kolejne numery jak „The Crow and The Butterfly”, „Devour”, „Sound of Madness”, “If You Only New”, “Second Chance”, “I dare you” czy “Save me”. Ale tak naprawdę prawdziwy “boom” na Shinedown przyszedł, kiedy pojechałam na ich koncert do Warszawy. Od tego momentu zaczęłam słuchać całych płyt zespołów, a nie tylko pojedyncze single. Rozpoczęło się jeżdżenie na koncerty innych zespołów oraz chłonięcie całej tej atmosfery i zabawy. I powstał też ten blog.

Dziś już nie ma tego AMV z „45” na yt, ale ja mam na kompie w słabej jakości, więc wciąż mogę sobie wspominać ten dreszczyk emocji, kiedy po raz pierwszy usłyszałam ten utwór. Shinedown to dla mnie bardzo ważny zespół, jeden z moich ulubionych. Moich uczuć do nich nic nie zmieni, nawet nowa płyta „Threat to survival”, która nie podbije mojego serca swoim nowym brzmieniem. Sentyment i wielki szacunek pozostanie.

Więcej grzechów nie pamiętam… Spowiedź zakończona (jeszcze trzymają mnie się ghostowe żarciki).Teraz już wszystko wiemy – możemy przejść do opowieści o Shinedown!
„I am focused on what I am afterThe key to the next open chapter”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz