wtorek, 18 sierpnia 2015

BreakingTV #1: True Sons of Rock&Roll

BreakingTV #1

“BreakingTV” to nowy pomysł na urozmaicenie wpisów na blogu. Przypomina on formatem „BreakingTheme”, gdzie chodzi o propozycje muzyczne związane z wybranym tematem. Tutaj będą pojawiać się utwory wykorzystane w serialach, które oglądam na bieżąco lub kiedyś wpadły mi w ucho.

Dzisiejsza propozycja „BreakingTV” będzie dość uboga, bo w porze letniej oglądam mało seriali, więc rzadko pojawiają się ciekawe propozycje. Zabawa rozkręci się od września, kiedy większość tytułów wróci do ramówki.

Lera Lynn – Lately & My Least Favorite Life
Serial: True Detective 2×08 i 2×01

Premierowo zaczniemy od kolejnej wspaniałej piosenki Lery Lynn, która tak cudownie śpiewa w niedawno zakończonym drugim sezonie „True Detective”. Amerykańska wokalistka w 2014 roku wydała płytę „The Avenues”, która otrzymała wiele pochlebnych recenzji i znalazła się w kilku rankingach na Najlepszą Płytę Roku. Ale zdaje się, że to serial przyniesie jej prawdziwą sławę.

Moim skromnym zdaniem to właśnie jej muzyka, skomponowana wraz z  producentem T Bone Burnettem, nadała ten wyjątkowy, duszny klimat „True Detective”. Szkoda tylko, że druga seria nie nawiązała poziomem do pierwszego sezonu, który tyle namieszał rok temu (chociaż zgadzam się z nagrodą Emmy dla „Fargo”!). Mówi się trudno. Ważne, że przyniósł nam kilka genialnych utworów od pani Lery! „Lately” mogliśmy posłuchać w finale, ale na moje szczególne wyróżnienie zasługuje jeszcze „My Least Favorite Life” – uwielbiam!



New York Dolls – Human Being
Serial: True Detective 2×06

Dobra piosenka do zażycia… przynajmniej wg Raya Velcoro (Colin Farrell). Przyznam, że to była miła odmiana, bo Lera Lynn całkowicie zdominowała „True Detective”. Kto by się spodziewał, że twórcy wybiorą piosenkę akurat tego legendarnego zespołu, jakim jest (bo wciąż grają) New York Dolls, na którym wzorowały się kolejne pokolenia muzyków z Kiss, The Clash, Ramones, Mötley Crüe czy Guns N’ Roses na czele. Ale co jak co, w „True Detective” znają się na muzie (choćby te kapitalne openingi).


The Heathens – Sex&Drugs&Rock&Roll &Animal
Serial: Sex&Drugs&Rock&Roll 1×01

Nowiutki serial stacji FX, który opowiada o zespole, który rozpadł się na początku lat 90. w dniu wydania debiutanckiej płyty. A teraz panowie jednoczą się, aby pomóc w karierze córki wokalisty. Taka lekka, sympatyczna komedia, w której tak naprawdę nie ma za wiele seksu, dragów i rock&rolla. Przecież to FX, a nie HBO! W każdym razie serialik jest całkiem zabawny, a twórcy mają pojęcie o muzyce i problemach wewnątrzzespołowych, choć wszystko jest pokazane w lajtowy sposób. Ale coś jest w tym serialu.

A co do tytułowej piosenki „Sex&Drugs&Rock&Roll” – fajny kawałek, który może się spodobać. Chwytliwy, energiczny i taki rzeczywiście jakby pochodził z lat 80. Ale posłuchajcie sobie „Animal” w wykonaniu serialowej GiGi (czyli Elizabeth Gillies) – ale power! Nie wiem czy bardziej jaram się jej niesamowitym, drapieżnym głosem czy gitarami. Ogień!



The White Buffalo – The House of The Rising Sun
Serial: Sons of Anarchy 4×14

Genialny cover piosenki, którą wszyscy najlepiej znają z wykonania The Animals. Przyznam, że zawsze myślałam, że to oryginał, a okazuje się, że tak naprawdę nikt nie jest w stanie określić pochodzenia tej folkowej ballady. W każdym razie powstała prawdopodobnie gdzieś w Nowym Orleanie.

Przyznam się, że utknęłam w Synach w połowie pierwszego sezonu… ale szybko odkryłam, że ten serial skrywa wiele wspaniałych, rockowych kawałków. Szukając w Internecie soundtracku „Sons of Anarchy” natrafiłam na „The House of The Rising Sun” i momentalnie się zakochałam w tej wersji. Poza tym, o tym utworze przypomniał mi Makak z Antyradia, który podczas wywiadu z Sullym Erną, zrobił szybki konkurs pytając, z jakiego serialu pochodzi ten numer. I w taki oto sposób The White Buffalo pojawili się w premierowym „BreakingTV”. Nie ma za co ;)

Keep rocking \m/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz