wtorek, 21 lutego 2017

BreakingWeek #4

BreakingWeek #4

Mój umysł w poprzednim tygodniu opanował zespół State of Mine, ale też wciąż żyję wspomnieniami z koncertu Raya Wilsona. Apetyt na nową płytę Alice in Chains wzrósł przez Jerry’ego Cantrella, który skomponował znakomity utwór do filmu „John Wick 2”. Ale to nie wszystko!

State of Mine – Killing Me

Zakochałam się w „Killing Me” już po pierwszym usłyszeniu. Hard rockowy utwór z pazurem nagrany we współczesnej stylistyce. Szczególnie uwielbiam drugą część tej piosenki, która jest zarówno potężna, ale też pełna liryzmu. Dzięki wzmożonej aktywności ludzi tworzących AMV ten zespół na pewno zaistnieje w świadomości wielu fanów mocnego grania.


Genesis – Jesus He Knows Me

Nie da się nie lubić tej piosenki, która potrafi poderwać z siedzeń nawet najbardziej skostniałą publiczność, o czym przekonałam się ostatnio podczas koncertu Raya Wilsona. Co prawda to utwór Phila Collinsa, ale Szkot też go wykonuje na swojej solowej trasie. Satyryczny „Jesus He Knows Me” uwielbiam od lat i z przyjemnością odtwarzam go na słuchawkach raz za razem. Dobrze, że nie ma w pobliżu Richarda Hammonda…



Jerry Cantrell – A Job to Do (John Wick: Chapter 2)

Piękny utwór! Bardzo mi się podobał „John Wick 2” (recenzja), ale słysząc ten kawałek w wykonaniu Jerry’ego Cantrella jeszcze bardziej pokochałam ten film. To kompozycja w stylu gitarzysty Alice in Chains, która też świetnie uchwyciła klimat produkcji. Przez „A Job to Do” teraz z niecierpliwością czekam na nowy album AiC, który powinien ukazać się jeszcze w tym roku.



Disturbed – Inside The Fire

W związku z tym, że w poprzednim tygodniu w Berlinie odbył się koncert Disturbed i Avenged Sevenfold, gdzie polska ekipa opanowała barierki to z tej okazji zaczęłam słuchać obu zespołów. Każdy powód, aby puścić głośno Disturbed jest dobry, więc nie skończyło się na „Inside The Fire”. Ale wyróżniam ten utwór, ponieważ już zapomniałam, jak bardzo mi się kiedyś podobał. I okazuje się, że wciąż darzę go dużym uczuciem!


ONLAP – Out Of My Way

Co tu dużo mówić – świetny, dynamiczny rock prosto z Francji! Jasne, że można byłoby wymienić kilka zespół, którymi na pewno ONLAP się zainspirowali tworząc swoją muzykę, ale po co? Ważne, że stworzyli tak energetyczny kawałek, jak ten, dzięki czemu na pewno przyjrzę się bliżej temu zespołowi.


Keep rocking! \m/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz