czwartek, 29 października 2015

Iron Maiden w Polsce!

BreakingNews

Iron Maiden zagrają w Polsce! Nieoficjalne informacje pojawiały się już w sobotę, ale zespół potwierdził je w poniedziałek. Legenda New Wave Of British Heavy Metal (to zawsze tak fajnie brzmi, mimo, że muzycy tego nie lubią) wystąpią 3 lipca 2016 roku na Stadionie Miejskim we Wrocławiu!



3 lipiec jest to dla mnie szczególna data, ponieważ będzie to dokładnie trzy lata po moim pierwszym poważnym, dużym koncercie, na którym byłam… a było to właśnie Iron Maiden w Łodzi! Bardzo mi się podobało, szczególnie, że jeden przemiły chłopak wziął mnie na barana. Widok z samego środeczka płyty jest bezcenny! Od tamtej pory pragnęłam już tylko być w GC (chociaż podobno w Łodzi był ścisk) – dlatego rok później pojechałam jeszcze raz na koncert z tej samej trasy Maiden England, aby dobrze się przyjrzeć scenie i muzykom. Było warto!

Supportem Iron Maiden będzie zespół The Raven Age. Jednak mnie bardziej zelektryzowała informacja, że przed Anglikami miałby zagrać Ghost! Tego jeszcze nie potwierdzono, ale zamaskowani Szwedzi po prostu jeszcze nie zaczęli się ogłaszać na nowy rok, więc spokojnie i cierpliwie musimy poczekać na dobre wieści, że Papa Emeritus przyjedzie do nas z pielgrzymką. Oni to pewnie planują wstrzelić się, w któryś dzień między 26, a 31 lipca, żeby znowu namieszać z Frankiem.

Ciekawa kwestia wiąże się z set listą, czym tym razem Ironi zaskoczą. Na pewno powróci „Hallowed be thy name” – zapowiadali przerwę od tego kawałka i myślę, że już im tej przerwy wystarczy. Byłby to dla mnie zaszczyt wysłuchania tego klasyka! Mam nadzieję, że z set listy nie wypadnie „Fear of the dark”, ale Bruce za dobrze bawi się na tym utworze, aby z niego zrezygnowano. I te chóralne śpiewy! Oczywiście moim marzeniem jest usłyszeć „Dance od Death” oraz „Blood Brothers”- powtarzam to na każdym kroku. Na pewno możemy się spodziewać któregoś z epickich, długich utworów trwających ponad 10 minut. Niektóre media wskazują „Ghost of the Navigator” i mogłabym przystać na taką propozycję, ale jednak wolałabym np. „Paschendale” (8:27), nie wspominając o „Rime of the Ancient Mariner”. Ale kto wie, czy nie sięgną po coś z nowej płyty? Szkoda, że od razu odrzucili „Empire of the Clouds”, gdzie musieliby zatrudnić mini-orkiestrę (też mi wymówka). Myślę, że duże szanse ma „The Red And The Black”, który trwa 13:38.  Czy mam jeszcze jakieś życzenia? „Wrathchild”, „Bring your daughter to the slaughter”, „Sanctuary”, “Powerslave” to byłoby coś.


Jest jeszcze jedna rzecz do dywagacji: jak wyglądać będzie duży Eddie? Niemal pewne jest to, że będzie mieć głowę jak w okładce „The Book of Souls”, czyli plemiennego Eddiego. Myślę, że epicko by to wszystko wyglądało, gdyby trzymał w łapie pokrwawione serce, jak na plakacie i wymachiwał nim w trakcie numeru „Iron Maiden”, kiedy najczęściej wyłania się zza sceny. Ale mam wątpliwości czy przebije mojego ulubionego Eddiego z trasy „The Final Frontier World Tour”, z poruszającymi się, ogromnymi paluchami. Ale kto wie?

Wspomnę jeszcze o cenach biletów. Zaczynają się od 199 zł i kończą na 379 zł. Nie wyszczególniono, które miejsca ile będą kosztować, ale już jutro się tego dowiemy, ponieważ 30 października bilety trafią do sprzedaży. Oczywiście mnie najbardziej interesują bilety na GC, ale wygląda na to, że ponownie będą one kosztować ponad 300 zł.

Nie mogę się doczekać tego koncertu! A przecież to dopiero początek ogłaszania się zespołów! Jeszcze nas czeka kilka niespodzianek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz