wtorek, 25 sierpnia 2015

Recenzja: Humans (1. sezon)

„Humans” to nowy brytyjski serial sci-fi, który świetnie uchwycił wpływ sztucznej inteligencji na emocjonalne życie społeczeństwa w rezultacie zacierania się granic między ludźmi, a maszynami. Solidny scenariusz, ciekawa historia i temat na długie dyskusje to na pewno pozytywne strony 8-odcinkowej serii. Ale nie wszystko wyszło tak jakbyśmy tego oczekiwali. Oceniam i podsumowuję pierwszy sezon bez spojlerów.



„Humans” opowiada o rodzinie, która przeżywa kryzys i nie wszystko się w niej dobrze układa. Aby poprawić jakość życia Joe sprowadza syntha, czyli humanoidalnego robota żeńskiej płci, który ma pomóc w codziennych obowiązkach i zajęciach domowych. Dzieci są zachwycone, ale nie podoba to się Laurze, która zauważa podejrzane zachowanie Anity. Okazuje się, że nie jest nowa i szuka jej Leo z grupą innych synthów, które są obdarzone świadomością.

Cechą charakterystyczną brytyjskich seriali jest to, że zawsze mają do zaoferowania inteligentną rozrywkę. Relacje międzyludzkie nigdy nie są płytkie i naciągane, historie zawsze są poukładane i dopracowane, a twórcy śmiało zagłębiają się w psychologiczne aspekty nowej rzeczywistości, które skłaniają do dyskusji. Co prawda serial powstał na podstawie szwedzkiej serii „Real Humans”, ale i tu nie brakuje tematów do przemyśleń, jaki wpływ wywierają synthy na życie osobiste, na relacje międzyludzkie, a także na sferę psychiczną człowieka. Po każdym odcinku możemy zadawać sobie nowe pytania związane z ewentualną przyszłością, czy rzeczywiście warto tworzyć sztuczną inteligencję, która niewątpliwie może pomóc w codziennym życiu, ale jednocześnie niszczyć ludzkie wartości. Jak oceniać zachowanie ludzi, którzy przywiązują się do rzeczy? Jak oceniać zazdrość czy uczucie do idealnego prawie-człowieka? Czy mechaniczna opieka nad chorą osobą nie staje sie rodzajem uwięzienia? Czy stosunek z synthem można uznać za gwałt lub zdradę? Czy ludzie nie stają się bezużyteczni i niepotrzebni, kiedy są wyręczani przez roboty? Czy roboty ze świadomością nie stanowią niebezpieczeństwa dla ludzi? Analiza tych problemów jest tutaj ukazana w subtelny sposób i to widz musi sobie odpowiedzieć na te pytania, jak sam by postąpił w podobnych sytuacjach.

„Humans” to bardzo interesujący serial ze świeżym spojrzeniem na całkiem prawdopodobną przyszłość. Przypomina trochę inny brytyjski serial tej samej stacji telewizyjnej (Channel 4), czyli „Black Mirror”, gdzie też podejmują sprawy związane z przyszłością. Z tą różnicą, że „Czarne Lustro” ma za zadanie szokować poprzez terapię wstrząsową, a „Humans” można zaliczyć raczej do gatunku familijnego. I może przez to serial stracił trochę na swojej mocy przekazu. Poza tym, pozbawił się też możliwości zaskoczenia widzów jakimś dramatycznym rozwojem wydarzeń.

Na słowa uznania na pewno zasłużyła sobie cała obsada serialu. Największe wrażenie zrobiła Gemma Chan w roli Anity, która była niesamowita, jako synth. Jej ruchy, zachowanie jak robot były idealne, jak żywa lalka. Pozostali aktorzy w roli synthów bez świadomości również byli znakomici (m.in. Will Tudor, znany z „Gry o Tron”). Świetnie swoje role odegrali również Katherine Parkinson (Laura) i Tom Goodman-Hill (Joe). Pochwalę też młodą obsadę – Lucy Carless (Mattie), Theo Stevenson (Toby) oraz przesłodka i niezwykle naturalną przed kamerą Pixie Davies (Sophie), którzy stanęli na wysokości zadania.

Mimo wielu pozytywnych słów na temat „Humans” o tym, że jest to mądry i ciekawy serial, przyznam, że trochę się męczyłam oglądając go. Tempo możemy określić, jako spokojne, a i zwroty akcji nie wywracały historii do góry nogami. Prawdę mówiąc to przed ekranem trzymała mnie zagadka pochodzenia świadomych synthów i jaką tajemnicę skrywają. W sumie przebieg wypadków był dość przewidywalny, co mogła lekko rozczarować, ale był on zgodny z przyjętą formułą tego serialu.

Czy warto zatem obejrzeć „Humans”? Osiem odcinków to niewiele, a sama problematyka może zafascynować nie jedną osobę. Można, ale nie jest to pozycja obowiązkowa. Może zmienię swoją ocenę po drugim sezonie, który zamówiły stacje Channel 4 i AMC (bo i oni maczali w tym palce). Kto wie czy akcja nie nabierze tempa, a fabuła nie stanie się bardziej błyskotliwa i zaskakująca. A na pewno „Humans” ma ku temu potencjał. Jak mawiają kolarze (z okazji trwającej Vuelty) – zobaczymy.

Źródło zdjęć: imdb.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz