niedziela, 25 stycznia 2015

Pełen ranking płyt 2014 roku!

BreakingCD #

Skończyłem, skończyłem, skończyłem. Nareszcie! Ranking gotowy, więc poproszę dzban piwa i blachę ciasta, bo chyba zasługuję prawda!? 

Kiedy myślałem o tym zestawieniu, miałem kilka pomysłów na wygląd tego rankingu, ostatecznie zostałem przy tym, który widać poniżej. Mniej więcej wiedziałem jaką ocenę wystawie danej płycie, ponowny odsłuch krążków pod koniec roku, raczej nie wiele zmienił. Kilkanaście recenzji sobie odpuściłem, płytom na wysokich pozycjach, myślę, że kiedyś poświęcę kilkanaście zdań w celach promocyjnych, zaś te okupujące dalekie miejsca, nie mam ochoty komentować, słuchanie niektórych wydawnictw bywało katorgom.

Oceny wystawione sprawiły, że pojawiły się miejsca ex aequo, na pewno wiele osób ten ranking zaskoczy, ale dobrze, nie ma co iść na kompromis, każdy ma swoje zdanie.

Ranking ocen:
5/5 – Rewelacja
4.5/5 – Bardzo Dobry Album
4/5 – Dobry
3.5/5 – Średni
3/5 – Przeciętny
2.5/5 – Słaby
2/5 – Fatalny


1. Islander – Violence and Destruction


5/5 (Rewelacja, Revelation)

. Chevelle – La Gargola


5/5 (Rewelacja \ Revelation)

3. Demon Hunter – Extremist


4.5/5 (Bardzo Dobry \ Very Good)

. Nonpoint – The Return


4.5/5 (Bardzo Dobry \ Very Good)

5. Mastodon – Once More Round The Sun


4.5/5 (Bardzo Dobry \ Very Good)

6. Viza – Aria

Jeśli ktoś słyszał, że zespół Viza poleca Serj Tankian, to nie powinien się dziwić dlaczego. Po pierwsze – pochodzenie, po drugie – muzyka, lżejsza od SOAD, ale nieco podobna. Numer ‚Take Over The World’ słuchaczom kapeli Serja wyjaśni wszystko.

Aria to kopalnia różnego rodzaju dźwięków i pomysłów. Album niemalże z energią punk rockową – ciężko usiedzieć na miejscu słuchając tego materiału.

Prawie każdy track, zachęca do zabawy. Vanished, Forward March w klimatach pirackich, C’est la vie, Midnight Hour, zachęca do wspólnego śpiewania, Alley In Tijuana fragmentami jazzowy, czy wspomniany wyżej ‚Take Over The World’ z zaskakującym słuchacza zakończeniem.


4.5/5 (Bardzo Dobry \ Very Good)

7. Haster – Let It Go

Liczyłem na tę kapele po wydaniu epki ‚Searching’ i się nie zawiodłem, wręcz jestem nimi zachwycony.

Solidne, alternatywno metalowe granie, okraszone konkretnym screamem i fajnym czystym wokalem. Ciekawymi cięższymi riffami w stylu Sevendust oraz melodyjnymi zagrywkami na gitarze, które zapadają na długo w pamięci.


4.5/5 (Bardzo Dobry \ Very Good)

8. Starset – Transmissions

Kosmiczny rock, to najlepsze określenie, które przychodzi mi do głowy podczas słuchania Starset. Na debiutanckim albumie znajdują się ballady, rockowe hymny i nieco cięższe granie. Elektronika jest motywem przewodnim w utworach zespołu, która z tekstami, nadaje niesamowity klimat i zabiera słuchacza w podróż po kosmosie.


4.5/5 (Bardzo Dobry \ Very Good)

9. Marmozets – Weird and Wonderful

Marmozets – młodzi, zdolni i……..piękni (?) nagrali fajny album.

Chłopaki grają energicznie, a wokalistka wydziera się w niebo głosy, ale słychać, że tego nie ćwiczyła – jej wokal brzmi naturalnie.

Ich debiut porównałbym do ‚The Sickness’, czyli jest przede wszystkim dziko, wszystkich rozpiera energia. Najbardziej osoby za mikrofonem, tylko, że Marmozets gra rocka.


4/5 ( Dobry \ Good)

10. Machinae Supremacy – Phantom Shadow


4/5 ( Dobry \ Good)

11. Upon A Burning Body – The World Is My Enemy Now


4/5 ( Dobry \ Good)

12. Sydonia – Reality Kicks


4/5 ( Dobry \ Good)

13. For Today – Fight The Silence

Album ‚Fight The Silence’, to krążek, który poleciłbym fanom metalcore. Kawał porządnego grania z niesamowitym wokalem Montgomerego. Właśnie to najbardziej jego scream przyciąga mnie do tej kapeli. Uwielbiam też zagrywki melodyjne na gitarce, takie jak w ‚Break The Cycle’, ‚Fartherless’ czy też ‚One Voice’, który po prostu wymiata jako całość. Frontman śpiewa w nim ‚My Voice Is A Weapon’ słuchając tego materiału, trudno się z nim nie zgodzić.


4/5 ( Dobry \ Good)

14. Anathema – Distant Satellies

Słuchając Anathemy zapomina się o codzienności, bowiem ich muzyka przenosi w nas w magiczne miejsce – zachwyca, potrafi zahipnotyzować.

Na przykład kawałek zaczynający się od fortepianu, potem wchodzi wokal i kończy piosenkę solówka na gitarze – niesamowity numer, to „Anathema”. Trzy części „The Lost Song” z czego najbardziej podoba mi się druga – stonowana, z kobiecym wokalem, który urzeka mnie w tej kapeli, to Lee Douglas tak pięknie śpiewa. Podobnie jest w „Ariel”, oba te kawałki z czasem się rozkręcają z tym że, mamy tu wokal męski. Dokładnie w 4 utworach pod koniec płyty, motywem przewodnim jest elektronika, są one również fajne, ale jakoś bardziej darze sympatią początek krążka.

Distant Sattelites polecam słuchać w dniach, kiedy nie ma się nic zaplanowanego, bo jak to mówią, można zapomnieć o bożym świecie!


4/5 ( Dobry \ Good)

15. Skyharbor – Guiding Lights

Nie wiem czy oceniam tę płytę przez pryzmat utworów, które mnie zachwycają – Evolution, Patience i Miracle.

Pozostałe numery uważam, że również są fajne, ale nie znalazłem jakiegoś punktu zaczepnego.

Evolution to dla mnie numer kompletny. Mocny początek, następnie delikatna zwrotka i szalony refren. Kawałek Patience zachwyca klimatem, dudniącym basem i sposobem zaśpiewania, ze względu na wokal, można określić go ‚kołysanką’.

Guiding Lights to album progresywny. Długie utwory, ciągłe zmiany tempa, popisy wokalne i instrumentalne. Słuchając nowego dzieła Skyharbor nie da się nudzić!


4/5 ( Dobry \ Good)

16. Seether – Isolate And Medicate


4/5 ( Dobry \ Good)

17. Skindred – Kill The Power

Nazwanie albumu Kill The Power przez niezwykle energiczną grupę, wzbudziło na pewno wśród fanów niemały niepokój.

Benji zaczął zdecydowanie częściej śpiewać niż wydzierać, ale ogólnie muza nie straciła na mocy. Sporo wstawek elektronicznych, pobudzających słuchacza.

Numery takie jak Kill The Power czy Ninja wpisały się już chyba na stałe w koncertowy set. Rulling Force też niczego nie brakuje – dobry do wspólnego śpiewania.

Skindred z nowym wydawnictwem, na szczęście robi to co najlepiej potrafi, czyli dodaje energii! Niech was tytuł nie myli.


4/5 ( Dobry \ Good)

18. Cyrenic – Metaphor

Ta formacja ma już sporo płyt na koncie, niestety nie osiągnęli żadnego sukcesu w rodzimym kraju, słuchając Metaphor zastanawiałem się dlaczego – mają na to papiery.

Instrumentalna mieszanka rock’a i alternatywnego metalu z łagodnym wokalem, ale idealnie dopasowanym. Dobre riffy, fajne solówki solidny bas i pulsująca perka z wokalem, który mocno mi odpowiada, na wzór Dark New Day to m.in utwory „Tightrope”, „Current” i chyba mój faworyt „One Bird Two Stones”.

Dwie balladki pod tytułową nazwą krążka. Pierwsza „Devil” bardziej rockowa, od kończącej płytę „Angel”, oczywiście to te same utwory w nieco innych aranżacjach. 

Płyta „Metaphor” trwa ponad godzinę, i jest to materiał, który nie dość, że nie nudzi to zaskakuje świetnymi numerami, dla fanów grania spod znaku Red czy Breaking Benjamin pozycja obowiązkowa!


4/5 ( Dobry \ Good)

19. Dystopia – Way To Unfold

Uwaga zespół z Węgier namieszał mi w głowie, już pierwszy numer wskazuje na zainteresowanie melodyjnym death metalem, ale emocje nieco opadają, ponieważ frontman, operuje przede wszystkim czystym wokalem. Instrumenty i tak dalej przypominają mi o panach z Soilwork, choć Dystopia gra nieco wolniejszą muzę.

Tytułowy kawałek, można spokojnie przypisać Alter Bridge, spokojniej jest też w „Essential Casulaties” czy „Incomplete” oraz „Memories”, który powinien promować wydawnictwo. Utwór wydaje się być kompletny i najlepiej opisuje styl kapeli z Węgier.


4/5 ( Dobry \ Good)

20. Killer Be Killed – Killer Be Killed

Supergrupa Killer Be Killed wydała zacny album, który fanom groove metalu na pewno się spodoba. Kawałek singlowy jest melodyjny i szybko wpada w ucho. W pozostałe utwory trzeba się wsłuchać aby docenić ten materiał. Każdy z muzyków dorzucił coś od siebie z macierzystych kapel, także Killer Be Killed to mieszanka stylów, wybuchowa mieszanka!


4/5 ( Dobry \ Good)

21. Caliban – Ghost Empire

Ghost Empire to kontynuacja stylu obranego na płycie I Am Nemesis i dobrze, bo dopiero od poprzedniej płyty pasuje mi ich granie. Słuchając tego zespołu ma się wrażenie, że materiał powstaje z myślą o koncertach bowiem, numery takie jak Devil’s Night, Wolves and Rats, Nebel, Your Song czy nawet Who We Are to kawałki, które zachęcają do wspólnego śpiewania, ale słodko jest tylko w refrenach. Zwrotki to solidne granie, czasem podwójna stopa, bass i gitary tworzą jedność i brzmi to jak seria z karabinu maszynowego (I Am Ghost, Cries And Whispers) !

Caliban jest obecnie czołowym graczem w melodyjniejszej odmianie metalcore, tym albumem potwierdzają swą wartość.


4/5 ( Dobry \ Good)

22. Rise Of The Northstar – Welcame

Kapele poleca się fanom Slayer i Hatebreed, więc ja raczej nie jestem zainteresowany, jednak na moje szczęście zapoznałem się z singlem, zanim cokolwiek o nich przeczytałem. Jeśli poleca się ich fanom Slayera, to oczywiście mowa tu o thrash metalu, ale frontman ROFT robi tutaj różnice, bo koleś rapuje! Najbardziej zapamiętałem jego wokal w The New Path, Samurai Spirit, Again and Again i Welcame, który to utwór właśnie zachęcił mnie do zapoznania z kapelą, od razu wpadł mi w ucho.

Nie znam się zbytnio na thrashu, ale na Welcame znajdziemy typowe dla tego gatunku nagłe przyśpieszenie utworu. Debiutancki album mimo wszystko przypisałbym bardziej do klimatów bardziej przypominających kapele Hatebreed niż Slayer.

Welcame to powiew świeżości w świecie thrash metalu.


4/5 ( Dobry \ Good)

23. Alestorm – Sunset On The Golden Age

Power metal to chyba najobszerniejszy gatunek związany bezpośrednio z fascynacją czymś co miało już miejsce, legendami lub po prostu wyobraźnią. Jedni muzycy śpiewają o Japońskiej kulturze, drudzy o smokach, a Alestorm opowiada o piratach i ich przygodach.

Każdy wie czym szczycili się piraci. Alestrom wychodzą z założenia, że najlepsza jest zabawa z dużą dawką alkoholu. W zespole wyróżnia się na pewno wokalista z zachrypniętym (przepitym?) głosem, który gra na instrumencie klawiszowym o tajemniczej nazwie keytar. Trudno traktować muzykę Szkotów na poważnie, więc jeśli szykuje się u was domówka i lubicie muzykę metalową, po kilku głębszych i przy muzyce Alestrom impreza na pewno się rozkręci na całego ;)


4/5 ( Dobry \ Good)

24. Signs Of Betrayal – West Of Bliss

Signs Of Betrayal mocno przypominają Cyrenic, czyli mamy tutaj do czynienia z alternatywnym metalowym graniem, które po przez wokal skłania bardziej do podpisania pod rock.

West Of Bliss to solidny materiał, choć powtarzalny – piosenki brzmią podobnie. Większość kawałków nadaje się na przebój, na pewno wszystkie na singiel, mówię tu aż o 14 utworach.

Kiedyś słuchałem na okrągło takiej muzy i ciągle mi się podoba, polecam fanom Evans Blue. Nie mam pojęcia, który kawałek wam polecić, trzeba przesłuchać całą płytę!


4/5 ( Dobry \ Good)

25. Slipknot – .5: The Gray Chapter

Slipknot wraca w dobrym stylu.  The Devil In I i Negative One to moi faworyci, słucham ich na okrągło, po za tym Lech, Sarcastrophe, Custer też dobrze bujają!

Może Slipknot stracił nieco na mocy i agresji, ale materiał na piąty krążek nagrali naprawdę fajny.


3.5/5 ( Średni \ Nice Songs)

26. Machine Head – Bloodstones & Diamonds


3.5/5 ( Średni \ Nice Songs)

27. Slash – World On Fire

Muzyka na tym wydawnictwie jest barwna jak okładka albumu. Panowie z The Conspirators idealnie zgrali się ze Slashem, a sam gitarzysta, jak na znakomitego wioślarza przystało, popisuje się b.dobrymi solówkami i stworzył ciekawe riffy ( Shadow Life, Automatic Overdrive, Beneath the Savage Sun). Myles jest frontmanem, który ma to coś, za sprawą jego głosu, dobry utwór zmienia się w jeszcze lepszy.


3.5/5 ( Średni \ Nice Songs)

28. Rise Against – Black Market

Płyta Black market nie ma za dużo wspólnego z punkiem, nie mówiąc o hardcore, jest po po prostu rockowa. Słucha się jej całkiem przyjemnie, choć czym bliżej końca, to utwory wydają się nieco gorsze, ale nie wpływają na ogólny odbiór krążka.


3.5/5 ( Średni \ Nice Songs)

29. Nine Lashes – From Water To War

Grupa Nine Lashes ewidentnie śledzi poczynania swoich starszych kolegów z Red. Gdy ci nagrali album ze sporą dawką elektroniki, NL zrobili to samo.

Na Albumie ‚From Water To War’ znajdziemy w nim numery, którym elektronika dodaje smaczku jak w ‚Break The World’ czy ‚Love Me Now’. Niskie stroje gitar w utworach ‚In The Dark’, ‚Light It Up’, również numery do pośpiewania, ze względu na chórki ‚Lights We Burn’ i ‚You Are Light’.

Na nowej płycie Nine Lashes znajdziemy niemal wszystko, albumu dobrze się słucha, więc go śmiało polecam.


3.5/5 ( Średni \ Nice Songs)

30. Shaiko – Insomnia


3.5/5 ( Średni \ Nice Songs)

31. Wovenwar – Wovenwar


3.5/5 ( Średni \ Nice Songs)

32. Destrage – Are You Kidding Me Now?


3.5/5 ( Średni \ Nice Songs)

33. More Than A Thousand – Vol 5: Lost At Home


3.5/5 ( Średni \ Nice Songs)

34. Heartist – Feeding Fiction


3.5/5 ( Średni \ Nice Songs)

35. Godsmack – 1000Hp

Godsmack wraca i niby jest moc i słucha się fajnie, ale niestety na dłuższą metę, wchodzi tylko połowa płyty. Nie chce powiedzieć, że na 1000hp są utwory nudne – raczej takie, które nie wzbudzają entuzjazmu.


3/5 ( Przeciętny \ Average)

36. Linkin Park – The Hunting Party

Linkin Park wraca do rockowego grania, a Chester ponownie się wydziera jak trzeba, utwory brzmią świeżo i przyciągają słuchacza, jednak nie wszystkie. Mark The Graves to dla mnie pomyłka, kawałek ten znacząco obniża wartość płyty.


3/5 ( Przeciętny \ Average)

37. In This Moment – Black Widow


3/5 ( Przeciętny \ Average)

38. ILL Nino – Till Death La Familia


3/5 ( Przeciętny \ Average)

39. King 810 – Memories Of A Murder

Debiut King 810, to album z aż 16 numerami, jednak pięć z nich wydaję się niepotrzebnych.

Kapela opowiada o morderstwach w swych utworach, więc jest klimat. Frontman zespołu posiada mocarny głos, pozostali muzycy raczej się nie wybijają, ogólnie kapela solidna.Mówi się, że grają nu metal, jednakże brzmienie mają naprawdę mocne brzmienie, więc nie można ich gdziekolwiek przypisać.

Polecam przede wszystkim numery takie jak: Kill ‚em All, Fat Around Heart, Desperate Lovers, Boogeyman.


3/5 ( Przeciętny \ Average)

40. Sabaton – Heroes

Sabaton w nowym składzie, z nowym krążkiem i z tekstami o bohaterach, nie bardzo mnie przekonują. Brakuje im powera i bardziej dopracowanych numerów.

Singiel ‚To Hell And Back’ zaskakuje folkowym klimatem. Kolejny kawałek o polskim akcencie, czyli Inmate 4839, w którym Joakim raczej mówi niż śpiewa, wypadł świetnie – jemu nie brakuje mocy! Numer szósty na płycie to ballada oddająca szacunek australijskiemu żołnierzowi

Ogólnie album nie jest zły, ale kilku utworom czegoś brakuje.


3/5 ( Przeciętny \ Average)

41. Kontrust – Explositive


3/5 ( Przeciętny \ Average)

42. Dead By April – Let The World Know

Ciężko jest opisywać album, który się podoba ze względu na dobre piosenki, ale z drugiej strony jest słaby, szczególnie z braku różnorodności – szczególnie instrumentalnej. Nie chcę ganić kapeli, ani jej mieszać, że się nie przyłożyli – ich sprawa.

Wstawki elektroniczne i wokal się wyróżnia, czasem. Hiciorów na tym wydawnictwie jest mnóstwo, jeśli się zapomni o strasznie podobnym brzmieniu każdego kawałka.


3/5 ( Przeciętny \ Average)

43. Lacuna Coil – Broken Crown Halo


2/5 ( Słaby \ Weak)

44. In Flames – Siren Charms

2/5 ( Słaby \ Weak)

45. Thousand Foot Krutch – Oxygen

Dwa niezłe utwory, jeden fajny. Jeśli ktoś znajomy jest fanem TFK i nie słyszał tego krążka, a wy go nie lubicie, to ten album idealnie nadaje się na prezent. Na pewno rzuci nim o ścianę!


1/5 ( Fatalny \ Awful)

Dzięki za uwagę i proszę o komentarze.

Autor: Deli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz